Najnowsza broń polskich artylerzystów, na razie w ilości ośmiu sztuk, trafi ostatecznie do 11. Pułku Artylerii w Węgorzewie. Najbliższe miesiące spędzi jednak na poligonie CSAiU w Toruniu - w tym czasie przeprowadzone będą próby oraz wypracowanie metodyki szkolenia żołnierzy. W uroczystościach, które miały miejsce, uczestniczyli dowódcy wojskowi oraz minister obrony Tomasz Siemoniak. Ten ostatni zapowiedział także, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat planowane są znaczne nakłady na modernizację polskiej artylerii, ósemka Krabów jest jedynie niewielkim wstępem planów inwestycyjnych.
Po części formalnej oraz uroczystościach związanych z nagrodzeniem żołnierzy, przyszła kolej na prezentację całego systemu artyleryjskiego Regina, który poza armatohaubicami Krab obejmuje także wozy dowodzenia, pojazdy warsztatowe, amunicyjne oraz rozpoznawcze. Po tym odbył się również niewielki pokaz dynamiczny, w którym uczestniczyły Kraby oraz wyrzutnie rakiet RM-70 oraz WR-40 Langusta.
Co ważne i godne podkreślenia, program systemu artyleryjskiego Regina jest bardzo spolonizowany. Poza licencją na wieżę pochodzenia brytyjskiego oraz lufami kalibru 155 mm (pierwsze pojazdy otrzymały lufy produkcji francuskiej, kolejne będą pochodziły z Niemiec), blisko 80% sprzętu pochodzi od krajowych producentów - m.in. Grupy WB, Huty Stalowa Wola oraz AMZ Kutno. Do końca 2015 roku Huta Stalowa Wola (będąca liderem całego konsorcjum polskich firm uczestniczących w programie) dostarczy Wojsku Polskiemu kolejne egzemplarze broni - szesnaście Krabów, osiem wozów dowodzenia oraz pięć pojazdów amunicyjnych. Umowa ta pozwoli na całkowite przezbrojenie 11. Pułku Artylerii w Węgorzewie.
Łącznie zapotrzebowanie Wojska Polskiego na Kraby jest oceniane na 75 wozów, które trafią do trzech pułków artylerii, a także toruńskiego CSAiU.
Łukasz Pacholski