Siły zbrojne
Nieudana próba rakiety manewrującej Nirbhay
Niepowodzeniem zakończył się test indyjskiej rakiety manewrującej Nirbhay.
Próbę przeprowadzono w poniedziałek 12 marca br. o godzinie 11.50 na poligonie rakietowym Chandipur w stanie Orissa. Początkowo nic nie wskazywała na katastrofę. Rakieta wystartowała bez problemu, odrzucając silnik startowy i obierając następnie zadany kurs. Piętnaście minut po włączeniu się silnika marszowego i locie z prędkości 0,7 Ma, po przebyciu jak podano oficjalnie: połowy zaplanowanej trasy (w rzeczywistości prawdopodobnie 30%) pocisk nagle zaczął wykonywać niezaplanowane manewry i istniało niebezpieczeństwo jego uderzenia we wschodnie wybrzeże. Dlatego podjęto decyzję o uruchomieniu mechanizmu samozniszczenia.
CZYTAJ TEŻ: Rosja i Indie bliskie opracowania hiperdźwiękowego pocisku manewrującego
Rakieta Nirbhay od początku sprawiała wiele problemów. Od zaplanowanych na październik 2012 roku pierwszych testów próby wielokrotnie przekładano. Teraz dziewiczy lot zakończył się już po 15-30 minutach. Oficjalnie podkreśla się, że nawet ten krótki czas pozwolił na zebranie ważnych danych, które pozwolą uniknąć tego typu przypadków w przyszłości.
Ale sytuacja konstruktorów Nirbhay z Laboratorium Zaawansowanych Systemów (Advanced Systems Laboratory) pracującego dla organizacji DRDO (Defence Research and Development Organisation) jest nie do pozazdroszczenia, ponieważ jak się okazało nie udało im się usunąć wszystkich usterek technicznych. Co gorsza rakieta musiała odejść bardzo daleko od zaplanowanego toru lotu, ponieważ jej szczątki zostały znalezione, nie jak zwykle w morzu, ale w pobliżu wioski Ersama, na wybrzeżu dystryktu Jagatsinghpur na południe od miasta Balasore. Na szczęście nikt nie zginął, ani nie odnotowano żadnych zniszczeń, ale wszystko wskazuje na to, że mechanizm samozniszczenia nie zadziałał i zamiast niego po prostu odcięto paliwo od turboodrzutowego silnika marszowego.
CZYTAJ TEŻ: Rosjanie wdrożą BrahMosy
Nirbhay to rakieta o długości 6m, średnicy 0,52 m, ze skrzydłami o rozpiętości 2,4 m i wadze 1000 kg, która lecąc z prędkością poddźwiękową (0,8Ma) może dosięgnąć cele na odległości 1000 km. Rozpoczęcie seryjnej produkcji tego pocisku zaplanowano na 2014 rok.
Maksymilian Dura
Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104