Dowódca indyjskich sił powietrznych zwrócił się do ministra obrony Indii z propozycją kupienia dalszych 106 samolotów treningowych PC-7 Mark II w szwajcarskich zakładach lotniczych Pilatus, jednocześnie prosząc o zarzucenie pomysłu by samoloty tej klasy produkować w indyjskim koncernie lotniczym Hindustan Aeronautics Ltd (HAL).
Indie zamówiły pierwszych 75 samolotów PC-7 Mark II w 2009 roku (za 640 milionów dolarów) i już wtedy planowano, że następnych 106 maszyn treningu bazowego BTA (basic trainer aircraft) ma być budowanych przez HAL. Indyjskie siły powietrzne zarezerwowały na ten cel 800 milionów dolarów.
Czytaj także: Indie inwestują w broń przyszłości
Głównym argumentem nowej propozycji jest cena oferowana przez HAL. Jak bowiem obliczono każdy samolot opracowany i wyprodukowany w Indiach będzie droższy od kupionego w Szwajcarii o około 89% wd. cen z 2018 r. Wynika to z faktu, że cena za samoloty szwajcarskie może być zamrożona i uniezależniona od inflacji. Ponadto koszty logistycznego wsparcia ze strony HAL z roku na rok drastycznie wzrastają, co jest widoczne w przypadku samolotów MiG-21, MiG-27, MiG-29 i Mirage 2000.
Zobacz również- Indie: końcowe testy nowego czołgu podstawowego Arjun Mark II
HAL broni się tłumacząc, że ich samolot za to może przenosić uzbrojenie, natomiast szwajcarska maszyna dla Indii (w odróżnieniu do wersji sprzedanej do Republiki Południowej Afryki) została pozbawiona zaczepów na bomby i rakiety. Obecnie Indie otrzymały już 14 samolotów Pilatus PC-7 Mark II, które w pierwszej kolejności zostały przekazane do szkoły lotniczej w Dindigul, niedaleko Hyderabad.
(MD)