Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Antonow An-188. Odrzutowa konkurencja dla A400M? [ANALIZA]

Wizualizacja An-188-110. Fot. Antonov Company
Wizualizacja An-188-110. Fot. Antonov Company

Ukraińskie zakłady Antonowa, należące obecnie do koncernu Ukroboronprom, pracują nad nową rodziną maszyn transportowych skróconego startu i lądowania oznaczonych An-188. Bazę dla tej konstrukcji ma stanowić zmodyfikowana struktura samolotu An-70, którego cztery turbośmigłowe ma zastąpić taka sama liczba odrzutowych jednostek napędowych wybranych przez potencjalnego klienta. Maszyna powstanie we współpracy z tureckim przemysłem lotniczym.

Podczas salonu lotniczego Eurasia-2018 w tureckiej Antalyi zawarte zostało porozumienie dotyczące współpracy koncernu Antonow z tureckim przemysłem lotniczym w zakresie dostosowania nowej konstrukcji do standardów NATO zarówno w zakresie wyposażenia jak i eksploatacji. W negocjacjach wziął udział prezes Antonowa Paweł Bukin oraz Ismail Demir kierujący Podsekretariatem Przemysłu Obronnego w Ministerstwie Obrony Turcji. W projekt mają być zaangażowane m.in. ukraińskie firmy Antonow i Iwczenko-Progress odpowiedzialne za produkcję silników i struktur oraz tureckie przedsiębiorstwa TAI i ASELSAN, które mają wspierać „westernizację” maszyny.

Odrodzenie An-70?

Bazę dla nowej maszyny ma stanowić udany, lecz niestety pogrzebany przez problemy polityczne czterosilnikowy turbośmigłowiec An-70. Pierwszy prototyp wzbił się w niebo w 1994 roku i pomimo dobrych osiągów stał się jedną z wielu ofiar rozpadu ZSRR, a potem „rozwodu” Ukrainy z Rosją. Jeszcze w 2012 roku Rosja planowała zakup co najmniej 70 maszyn tego typu, a produkcję planowano przenieść z Kijowa do Kazania. Przemiany polityczne na Ukrainie związane ze zwycięstwem Euromajdanu pogrzebały jednak te plany, doszło do zerwania współpracy.

Jeden z trzech egzemplarzy An-70 w Kijowie. Fot. J.Sabak
Jeden z trzech egzemplarzy An-70 w Kijowie. Fot. J.Sabak

Drogę na zachód zamykał An-70 konkurent, czyli Airbus A400M Atlas, który swój dziewiczy lot odbył w 2009 roku. Wielu ekspertów utrzymuje, że konstruktorzy czerpali pełnymi garściami z rozwiązań zastosowanych w An-70, jednak nie osiągnęli aż tak dobrych efektów. Nie podlega wątpliwości, że pomimo dzielącej obie konstrukcje ponad dekady, podobieństwo jest ogromne. Jednak to A400M został wyprodukowany do dziś w niemal 70 egzemplarzach (latających w barwach pięciu krajów), natomiast An-70 istnieje w postaci zaledwie trzech samolotów.

Pomysł opracowania wersji turboodrzutowej Antonowa An-70 z opcją zastosowania zarówno krajowych jak i zachodnich silników powstał już kilka lat temu. Ukraiński producent próbował zainteresować tym projektem m. in. Chiny (pod roboczą nazwą An-170 lub An-77). Trzy lata temu, podczas salonu lotniczego Le Bourget 2015 w Paryżu, Antonow po raz pierwszy prezentował potencjalnym klientom, ale przede wszystkim ewentualnym kooperantom, projekt oznaczony An-188, dla utrzymania wspólnej nomenklatury ze znacznie mniejszym, ale również turboodrzutowym, An-178 który miał tam swoją światową premierę.

An-188, czyli An-70 „na sterydach”

Samoloty An-188, mogące przewozić ładunki o masie do 50 ton, mają stanowić ogniwo pośrednie pomiędzy C-130 Hercules (ok. 20 ton udźwigu) i C-17 Globemaster III (ok. 75 ton), stanowiąc interesującą alternatywę dla turbośmigłowego A-400M Atlas. Zastosowanie silników turboodrzutowych zamiast turbośmigłowych ma przy tym wpłynąć pozytywnie na osiągi i przede wszystkim na koszty eksploatacji.

Planowane jest zastosowanie, przynajmniej w pierwszych wersjach, niemal niezmienionego kadłuba An-70 a głównie zmiany mają dotyczyć skrzydeł i silników. Widać to choćby na oficjalnej „wizji artystycznej”, która stanowi de facto fotomontaż zdjęcia An-70 ale z nowymi silnikami. Planowane są aż trzy wersje napędu, co ze względu na układ górnopłatu z klasycznymi, pojedynczy gondolami, nie stanowi problemu:

An-188-100 ma być wyposażony w cztery silniki Iwczenko-Progress D-436-148FM, stosowane również w samolotach pasażerskich An-148/158 i transportowych An-178.

An-188-110 będzie posiadał nowego typu silniki AI-28, nad którymi pracuje obecnie Iwczenko-Progress. Powstają one jako następca rodziny D-436, ale o wyższej wydajności i mniejszym zużyciu paliwa.

An-188-120 ma być wariantem najbardziej „NATO-wskim”, wyposażonym w silniki CFM56-7B firmy CFM International (CFMI) z systemem cyfrowego sterowania FADEC, stosowane w samolotach z rodziny Boeing 737NG. 

Wizualizacja wyglądu An-188-100 powstała poprzez cyfrowe przekształcenie zdjęcia samolotu An-70 i silników An-178. Fot. Antonov
Wizualizacja wyglądu An-188-100 powstała poprzez cyfrowe przekształcenie zdjęcia samolotu An-70 i silników An-178. Fot. Antonov

Wszystkie warianty samolotu mają posiadać nowoczesną, w pełni cyfrową awionikę, glass cocokpit i system łączności zgodny ze standardem NATO. Celem jest otwarcie przed samolotem Antonowa nowych rynków, w czym pomocne ma być doświadczenie i wsparcie tureckie.

Zależnie od wersji szczegółowe osiągi mogą ulegać pewnym zmianom, ale ramowo cała rodzina samolotów An-188 ma charakteryzować się zdolnościami STOL (ang. short take-off and landing) czyli krótkiego startu i lądowania umożliwiając operowanie z nieutwardzonych lądowisk o długości poniżej 800 metrów, rzecz jasna zależnie od przenoszonego ładunku i rodzaju podłoża. Zasięg ze standardowym ładunkiem 20 ton ma sięgać 7 700 km, czyli ponad tysiąc km więcej niż w przypadku An-70 i 1300 km więcej niż Airbus A400M. Pułap operacyjny ma wynosić 12 100 metrów a prędkość przelotowa wyniesie ponad 800 km/h.

Jeśli chodzi o możliwości transportowe An-188 dysponować będzie elastycznością, jaką zapewnia dopracowana, dwupoziomowa ładownia An-70. Umożliwia ona równoczesne transportowanie 110 żołnierzy na górnym pokładzie i szerokiej gamy ładunków na pokładzie dolnym, łącznie z dużymi gabarytami, kontenerami czy paletami. Wewnątrz ładowni mieści się np. śmigłowiec Puma czy transporter opancerzony i nadal pozostaje miejsce dla ponad 40 żołnierzy z pełnym wyposażeniem. Z pokładu będzie można desantować z użyciem spadochronów np. 130 żołnierzy i pojazdy lub 20 ton ładunku na paletach. Łączna przestrzeń ładowni to ponad 400 m3, które można wypełnić 50 tonami ładunku lub 300 żołnierzami.

O ile realne osiągi będą na poziomie zbliżonym do zakładanych, to samoloty An-188 mogą cieszyć się dużym zainteresowaniem zarówno sił zbrojnych jak też innych organizacji, które korzystają z przygodnych lądowisk o niewielkich wymiarach. Obecnie nie tylko Turcja i Ukraina, które mają współpracować w tym projekcie, ale również Zjednoczone Emiraty Arabskie wyraziły zainteresowanie pozyskaniem tego typu maszyn.

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. Kowalskiadam154

    Unijny bubel A400 wysiada nawet przy tych posowieckich wynalazkach Nawet Niemcy którzy z politycznego klucza łykali każdy unijny bubel wkońcu się przebudzili i kupują tera Herkulesy

    1. bravo

      Tak się obudzili że kupują paredziesiąt A400M :)

    2. s19

      Kowalskiadam154 Twoje komentarze odnośnie europejskiego sprzętu robią się już naprawdę nudne...

    3. [sic!]

      Z 50 A400 mają zakontraktowane. Najprawdopodobniej z zamiarem odsprzedaży części, celem podtrzymania rentowności projektu.

  2. talon

    Czyli przeróbka rosyjskiego AN-70 którego nie są w stanie samodzielnie dokończyć z uwagi na napęd i braki kompetencyjne

    1. Davien

      Czyli przeróbka Ukraińskiego AN-70 ten samolot nigdy nie był rosyjski.

  3. sojer

    Ukraiński przemysł jest ofiarą biedy swojego państwa. Nie da się stworzyć przemysłu tylko dla eksportu. W tej chwili mają kroplówkę od Arabii Saudyjskiej, ale to krótkowzroczne, bo sprzedali technologie do kraju bez przemysłu.

  4. cdee

    Ukraińcy proponowali Polsce ( jak jeszcze istniał polski Mielec) współprace przy tym samolocie. Ale nasi sprzedajni politycy zdecydowali o sprzedazy przemysłu lotniczego

  5. gosc

    optymisci ,nic nie zbuduja i tyle.

    1. płoljak z Płolski

      Przyjdzie dobra Rosja to będzie tam wyglądało jak na lotnisku w Doniecku i tak ma być.

    2. Michaś

      Donieck rozwalila Rosja ?? hmmm

    3. Davien

      A nie? To jej terrorysci i zielone ludziki rozrabiaja tam od kilku lat. A w ataku na lotnisko w Doniecku brały udział regularne oddziały FR wieć naprawdę...

  6. dropik

    bardzo ładny i mógłby się nam przydać

  7. Luke

    Taka Ukraina zamieszana w Wojnie i buduje, twozy i cos klepie a Polska taki gruby bubasek nie moze MW w pokoju utrzymac i nic zbudowac. W POLSCE SA DOBRE CZASY wlasnie teraz i trzeba to wykozystac zeby kupic sprzet, samoloty, czolki, rakiety, okrenty a nie zostawiac wszystko na ostatnja sekunde!

  8. Zając P&W Rz

    Jakie części ? Pracuje w firmie w Rz, poskładanie z 3 części 48 F-100 czy rozdmuchana planetarna do 35. I same drobne komponenty. Oraz marzenia Marka o kompletnym S. Przemysł w pl jest rozsprzedany i zaprzepaszczony na amen !

    1. cdee

      zgadzam sie. Znam ten zakład i mam tam kolegów. Zmarnowane zycie i szanse inzynierów z lat 1979-2000.

  9. Łukasz

    Bardzo ciekawa propozycja dla naszych SP. Ale znając nasze realia.... ah szkoda gadać

    1. xiom

      +1

  10. Michał

    Bardzo dobrze, że rośnie konkurencja dla USA i Europy.

    1. Esaw

      Konkurencja? Ukraina? Buahahahahahaha.

  11. free

    My tez jesteśmy zaangażowani w produkcję samolotów.... jako sprzątacze.

    1. dada

      Nie chce ci się nawet poszukać jakie samoloty produkowane są w Polszy, a wyjdzie cała lista... znajdą się nawet części do F-16 i F-35.

  12. sceptyczny

    Tyle, że zastosowanie silników odrzutowych zamiast obracających się przeciwbieżnie podwójnych propfanów rozwala całą przełomowość tej maszyny. To z uwagi na rewelacyjny napęd (przeciwbieżne propfany dają min. 36% lepszą sprawność w stosunku do silników turboodrzutowych - 36% to kosmos, zupełnie inna liga! Szczególnie duża różnica jest przy starcie i lądowaniu - czyli w zakresach dla wojskowego transportowca najważniejszych.) An-70 miał tak znakomita parametry. An-188 nawet się do nich nie zbliży. A propfanu Ukraina nie zrobi, bo te śmigła były produkcji i projektu rosyjskiego.

    1. Autor

      Niezbyt rozumiem o co chodzi z tym wywodem i bardzo mnie interesuje jakie to silniki turbosmiglowe sa mocniejsze od turbofanow? Silniki smiglowe sa ekonomiczniejsze, maja duzo wieksze resursy bez duzych przgladow, sa ogolnie sporo tansze w utrzymaniu a jedyne czym nie sa to... mocniejsze od turbofanow! Obracajace sie przeciwbieznie smigla to Rosjanie nie wymyslili do tego samolotu tylko juz kilkadziesiat lat temu a ma to na celu uniknac problemow z jakimi boryka sie np. A400M! An-70 byl bardzo powaznym kandydatem na samolot transportowy Luftwaffe i mial byc produkowany w Bremie, ale pod naciskiem lobby minister Volker R. sie ugial i postawiono na A400M. Przy tej okazji Rosjanie mowili Niemcom od poczatku, ze nie jest mozliwe, zeby projektowane silniki do A400M o tak duzej mocy, dzialaly poprawnie i ogolnie samolot funkcjonowal jak nalezy! Rozwiazanie EUropejskie, bez zadnych doswiadczen w budowie samolotow turbosmiglowych z tak mocnymi silnikami, postawilo nie na dwa smigla przeciwbiezne w kazdym silniku a na dwa silniki krecace w jedna strone a dwa w druga. Co z tego wyszlo wiemy wszyscy niestety. Co ciekawe, rowiazanie to nie jest na dodatek nawet jakos sporo cichsze od rosyjskiego rozwiazania a to byl jeden z glownych argumentow przeciwko przeciwbieznym smiglom w kazdym silniku!

    2. drobne pytania

      Ile to kosztuje, ile to robi hałasu, wibracji, dlaczego nikt na świecie nie wchodzi w taki napęd? Czy aby to znowu nie był utopijny projekt mający wykazać rzekomą wyższość ruskiej technologii?

    3. płoljak z Płolski

      A ja z kolei słyszałem że Niemcy chcą przyjąć czołg Armata na uzbrojenie zamiast Leoparda, co się w Turcji nie sprawdził.

  13. ccc

    Brać 10 sztuk zamiast złomowatych Herkuleców.

    1. pol

      Jest jasno napisane (i każdy interesujący się lotnictwem) powinien wiedzieć, że samoloty te są z innych kategorii. A Herculesy dostaliśmy za darmo i jak na razie to najlepsze w Polsce samoloty transportowe.

    2. Tomek

      Nic nie ma ZA DARMO.

    3. Esa

      Tak. 40 letnie graty najlepsze w Polsce. Ręce opadają jak się czyta takie brednie.

  14. gnago

    I pomyśleć że przed wojną wybudowaliśmy Turcji fabrykę myśliwców, w momencie zakupu należących do najlepszych na świecie

  15. rocky

    ...będą latać w naszej armii, zaraz po orce;)

  16. realista

    brać z 6-12 sztuk i przerobić w USA na nosiciel rakiet manewrujących wyjdzie taniej niż orka i miało by większe możliwości co do siły ognia oraz powierzchni działania w tym samym czasie