Geopolityka
Kolejna odsłona konfliktu o Górski Karabach
Azerskie ministerstwo obrony narodowej twierdzi, że zniszczyło ormiański system obrony powietrznej w Górskim Karabachu. Separatystyczne władze potwierdziły tę informację, ale zaprzeczyły, by skutkiem ataku były ofiarny śmiertelne. To kolejna odsłona konfliktu trwającego od lat 80. ubiegłego wieku.
W oświadczeniu wydanym po ataku przedstawiciele władz zapowiedzieli, że azerska prowokacja nie pozostanie bez odpowiedzi. W lutym tego roku kilku azerskich żołnierzy zginęło w starciach z Ormianami na granicy Górskiego Karabachu - poinformowały władze w Baku i władze separatystycznego regionu, obarczając się nawzajem odpowiedzialnością za te wydarzenia.
Ministerstwo obrony Azerbejdżanu oskarżyło ormiańskich żołnierzy o próbę wtargnięcia w sobotę o świcie na terytorium kraju wzdłuż granicy z Górskim Karabachem. Resort przyznał, że "stracił kilku żołnierzy". Z kolei ormiańskie ministerstwo obrony oskarżyło Baku o atak na pozycje jego żołnierzy w Górskim Karabachu. Resort również twierdzi, że zginęło kilku azerskich wojskowych.
W kwietniu 2016 roku nastąpiła kolejna odsłona konfliktu o ten rejon. Doszło do starć, które toczyły się wzdłuż zaminowanego pasa ziemi oddzielającego od 1994 roku siły wspierane przez Armenię od oddziałów azerbejdżańskich. Zginęło ponad 60 osób - cywilów i wojskowych. Cztery dni później ogłoszono rozejm wynegocjowany przy aktywnym udziale dyplomacji rosyjskiej. W sumie od kwietnia zginęło po obu stronach 110 osób cywilów i wojskowych.
Arek
Polska powinna zająć Górski Karabach
efe
We Francji mamy od 1,5 roku stan wyjątkowy. Powinniśmy zamiast przyjmować uchodźców, wysłać w ramach NATO do Francji wojsko i zrobić porządek - skoro sami sobie nie radzą. Co to za członek NATO, który trzyma żołnierzy pod bronią na ulicach i nie potrafi nic z tym zrobić?