Reklama

Siły zbrojne

Zatonął północnokoreański okręt podwodny

fot. US Navy
fot. US Navy

Amerykańska marynarka wojenna poinformowała, że Korea Północna straciła kontakt z jednym ze swoich okrętów podwodnych, co pozwala przypuszczać, że okręt został ostatecznie utracony.

Amerykańska informacja jest wynikiem analizy sposobu prowadzenia od kilku dni operacji poszukiwawczo – ratowniczej prowadzonej przez jednostki pływające Korei Północnej. Cała ta operacja jest śledzona przez różnego rodzaju platformy wywiadowcze Stanów Zjednoczonych.

Amerykanie ujawnili dodatkowo, że północnokoreański okręt podwodny zatonął ponad tydzień temu oraz że władze Korei Północnej nie poinformowały o tym zdarzeniu i nie poprosiły o pomoc w akcji ratowniczej.

Jak na razie nie wiadomo, jaka jednostka została utracona. Korea Północna dysponuje stosunkowo dużą lecz starą flotą podwodną, liczącą do 70 jednostek pływających. W skład tej floty wchodzi około 20 okrętów podwodnych typu 033 (typu Romeo), 40 okrętów podwodnych klasy Sang-O i 10 miniaturowych okrętów podwodnych typu Yono.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Greg

    Czy jest w ogóle utrzymywać flotę podwodną ? Przecież nie popłyniemy pod Petersburg żeby ostrzeliwać miasto.

    1. Tomo

      Ostrzeliwać miasto ? Nie do tego służą okręty podwodne. Za to do blokowania dostępu do Obwodu Kaliningradzkiego mogą się przydać. A Obwód Kaliningradzki trzeba zaopatrywać drogą morską.

  2. nikt ważny

    Dla ciekawych: http://facta-nautica.graptolite.net/submarines/Sang-O.html i proszę porównać z Kobennem.

  3. Ciekawski

    A ile nowoczesnych lub chocby porównywa;nych do naszych ma Korea Pólnocna?

    1. nikt ważny

      Sang-O to prawdopodobnie konstrukcja wywodząca się od jugosłowiańskiego typu Heroj (tak, Jugosławia sama produkowała swoje okręty). O ile Heroj pochodzą z tego samego okresu co "polskie" okręty klasy Kobben, o tyle Sang-O były produkowane później i to jak ten krótki artykuł wspomina w dużej ilości.

  4. Al

    WROGÓW mieli prosić o pomoc w operacji wojskowej? Po takim ośmieszeniu to chyba nawet Kim by musiał abdykować! :D:D:D A co do celowości: jak tylko znajdą się skuteczne media do łączności podwodnej, np. neutrina czy coś (może już są?), zaroi się w wodzie od robotów sterowanych z jednostek nawodnych, a może nawet z satelitów. Będą mogły poruszać się z prędkościami i robić manewry z przyśpieszeniami daleko większymi niż dostępne dla okrętów załogowych. Różnica między okrętem a torpedą się zatrze. Cóż więc będą wtedy warte okręty podwodne?..

  5. robhood

    wow...70 okretow podwodnych? o zesz ...

    1. lol

      20 niemoto. Czytaj ze zrozumieniem. 70 to mają wszystkich pływających, a nie podwodnych...

  6. Marek

    Czy ktoś mógłby mi przypomnieć ile to my mamy nowoczesnych okrętów podwodnych???

    1. hej

      nowoczesnych mamy tyle samo co Korea północna

    2. Viper

      zero ale lepiej tak niż pływać na trupach jak KRLD

    3. Navy

      Ja mogę przypomnieć, że Bałtyk w najgłębszym miejscu ma 460 m a średnio 52. Niemcy mają 5 (słownie: pięć) okrętów podwodnych. Szwecja podobnie. Dania ZERO Finlandia ZERO. O Estonii Łotwie i Litwie może nie będę wspominał. Okręty podwodne są nam w niewielkim stopniu bardziej potrzebne niż naszym południowym sąsiadom ;)

Reklama