Reklama

Geopolityka

Amerykanie dozbrajają Al-Kaidę?

Fot. Wikipedia/VOA
Fot. Wikipedia/VOA

Pod wieloma względami żyjemy w rzeczywistości, którą opisał George Orwell w książce pod tytułem “1984”. Niektóre techniki manipulacji umysłem mas osiągają powoli swoje apogeum, które Orwell określił jako dwójmyślenie, czyli „umiejętność wyznawania dwóch sprzecznych poglądów i wierzenia w oba naraz”. Technika, która było domeną systemu socjalistycznego, obecnie jest wykorzystywana do maksimum przez, wydawało by się wolny, system zachodni. Chodzi o kwestię amerykańskiego wsparcia dla syryjskiej Al-Kaidy - pisze dr Magdalena El Ghamari.

Media przez ponad 10 lat, informują nas, że Al-Kaida i „terroryści” to największe zagrożenie dla całej cywilizacji zachodniej. W związku z tym rozbudowuje się system zapewniania bezpieczeństwa, poszerzane są uprawnienia sił i służb specjalnych, na własne życzenie, w obawie o „normalne funkcjonowanie” ograniczane są swobody obywatelskie. W USA lub Wielkiej Brytanii doprowadziło to do sytuacji w której poszerzająca się definicja terroryzmu zaczyna dotykać coraz szerszą grupę zwykłych obywateli. Wszystko to przez lata było popierane przez polityków i społeczeństwa drżące o swoją przyszłość, obawiających się kolejnych ataków terrorystycznych zorganizowanych przez Al-Kaidę.

Obecnie równolegle z tą narracją, pojawia się taka, której nikt nie chce przyjąć i jest ona dość ryzykowna. Jest to wizja gdzie Al-Kaida to sprzymierzeńcy NATO i Zachodu, bojownicy o wolność, demokrację i zachodni styl życia - ale czy na pewno?

Od zamachów w Paryżu, zaczęły się gorączkowe poszukiwania terrorystów, ekstremistów z samozwańczego Państwa Islamskiego, nazywanego Daesh. Aresztowania ekstremistów, doniesienia o kolejnych zamachach w których zginęło wiele osób oraz informacje o kolejnych szykowanych przez ekstremistów aktach terroru w europejskich stolicach. Propaganda strachu, chaosu, bezradności i beznadziei. Z tą różnicą, że tym razem ta propaganda ma już dobrze przygotowane podłoże.  Dlatego należy się najpierw zastanowić komu jest to na rękę i co to jest za gra… czyli jak wyglądał Bliski Wschód przed i po szukaniu tam terrorystów? Dlatego też, postawię jeszcze jedną dość kontrowersyjną tezę: Turcja wspiera Daesh, USA wspiera Al-Kaidę, w tle zaś Rosja, wspierająca reżim w Syrii.

Stany Zjednoczone utraciły rolę hegemona w regionie, nieudane operacje koalicji w Iraku i w Afganistanie, potwierdzają uproszczoną tezę, że USA wspierało arabskie rewolucje tak jak obecnie wspierają Al-Kaidę. Działania rosyjskie i popieranie rządu Assada nie są absolutnie w ich interesie, USA wraz z Turcją działają destabilizacyjnie w regionie Bliskiego Wschodu.

Teza ta jest ryzykowna z uwagi na szereg wątpliwości i brak dostępu do wszystkich informacji. Ale zaryzykujmy analizę, powołując się na dostępne informacje. Mowa tu o światowych mocarstwach, które starają się utrzymać swoje wpływy i szukają sojuszników w regionie „ważnym” z perspektywy interesów strategicznych, które możemy rozumieć jako dostęp do surowców, ale i handel oraz inwestycje zagraniczne, a jednocześnie o licznych podobieństwach jakie miały już swój precedens w przeszłości.

Informacje o wspieraniu przez USA Al-Kaidy przywołują uderzające podobieństwo zaistniałej sytuacji do historii tej organizacji. Struktury Al-Kaidy zostały stworzone przez CIA, czyli amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą. Struktury, na bazie których powstała Al-Kaida zostały stworzone by walczyć w Afganistanie przeciwko Związkowi Sowieckiemu, stanowiącemu bezpośrednie zagrożenie dla państw NATO i ustawicznie naruszającego suwerenność krajów Europy Środkowo-Wschodniej. 

Po upadku ZSRR ta wyszkolona i kontrolowana przez amerykańskich agentów organizacja terrorystyczna, jakoby wymknęła się spod kontroli służb specjalnych.  Dziś historia się powtarza. Amerykanie ponownie szkolą fanatyków islamskich, dają im sprzęt, po czym okazuje się, że owi fanatycy wymykają się im spod kontroli. Amerykanie od dziesięcioleci wykazując się ogromną naiwnością i bezradnością wobec islamistów oraz Al-Kaidy. Albo w kontekście orwellowskiego „dwójmyślenia” cała operacja z Al-Kaidą ma drugie dno i Amerykanami kierują inne cele niż te, do których się przyznają. Potwierdzałyby to amerykańskie lukratywne kontrakty wojskowe, jakie zostały przyznane m.in. bojownikom Al-Kaidy i talibom z Afganistanu (informacja z Bloomberg Magazine). John Sopko, Inspektor odbudowy Afganistanu, w jednym ze swoich wywiadów zauważył: „Jestem głęboko zaniepokojony, że amerykańskie wojsko może kontynuować, ataki, a nawet zabijać terrorystów i ich popleczników, przy czym niektórzy w rządzie USA uważają, że nie można uniknąć sytuacji gdzie ci sami ludzie otrzymują rządowy kontrakt”. Dodatkowo, jak informuje worldtribune.com – przebywający w Syrii terroryści działający pod przykrywką opozycji otrzymują od rządu amerykańskiego regularną pensję w wysokości 150$ miesięcznie.

Czy w takim razie, USA wykorzystują terrorystów w zależności od swoich potrzeb? Tymczasem tracą na tym przede wszystkim mieszkańcy krajów arabskich, pogrążających się w chaosie, jak np. Libia, Irak i Syria.

Istnieje również "szerszy kontekst" tej gry i ostatnich incydentów, wskazując, że Daesh jest sunnicką organizacją terrorystyczną i dlatego atakuje szyickie kraje. Jest to kwestia przyjęcia odpowiedniego punktu odniesienia. Zatem czy jest to zabieg medialny, żeby zwrócić uwagę na ten aspekt religijno- kulturowy, czy jednak kwestia odwrócenia uwagi od innych wydarzeń w regionie? Analizując tą kwestię, oznaczałoby to, że Daesh służy interesom Turcji i Arabii Saudyjskiej nawet gdy są dla nich zagrożeniem. Ponadto nie chcą pomostu Iran-Irak-Syria-Liban, który będzie izolował Turcję i odcinał Arabię Saudyjską. Władimir Putin, stwierdza jawnie, że Turcja wspiera ISIS. Cały czas istniało przekonanie, że Turcja wspiera w jakiś sposób ISIS", a dokładnie przerzucanie terrorystów ISIS i kupowanie od ISIS kradzionej ropy na czarnym rynku.

Patrząc na niezwykle skomplikowaną sytuację w Syrii, to syryjscy rebelianci byliby dzisiaj słabsi bez al-Kaidy w swoich szeregach. Nie ulega wątpliwości, iż bataliony syryjskiej Wolnej Armii (FSA), są – w większości - przemęczone, podzielone, chaotyczne i nieskuteczne. Odczuwające porzucenie przez Zachód, siły rebeliantów są coraz bardziej zdemoralizowane, walcząc z doskonałą bronią i zawodowym wojskiem reżimu Assada. Bojownicy Al-Kaidy, jednak mogą przyczynić się do poprawy morale. Napływ dżihadystów przynosi dyscyplinę, religijny zapał, doświadczenie bojowe z Iraku, finansowanie  od sympatyków sunnickich w Zatoce, a co najważniejsze, śmiertelne rezultaty. W skrócie, Wolna Armia syryjska potrzebuje działań Al-Kaidy.

W Syrii piechota al-Kaidy nazywa siebie Jabhat al-Nusrah li-Ahli al-Sham (czyli Front Ochrony Ludu Lewantyńskiego). Jak donosi BBC, siła grupy i jej akceptacja przez FSA demonstrowana jest poprzez rosnącą aktywności w strefie konfliktu. Od siedmiu ataków w marcu do sześćdziesięciu sześciu "przeprowadzonych operacji" w czerwcu. W szczególności, Jabhat pomógł przenieść walkę do dwóch największych miast Syrii: stolicy Damaszku, gdzie realizowanych było 54 procent ich operacji i w Aleppo. Jak podaje Guardian, Al-Kaida może stać się najbardziej efektywną siłą zbrojną w Syrii jeśli przejścia z FSA do Jabhat się utrzymają i szeregi zagranicznych bojowników nadal będą się zwiększały. Tak więc dziś Al-Kaida jest sprzymierzeńcem USA, a właściwie kluczową grupą, podobnie jak to miało miejsce w Libii, walczącą w Syrii na rzecz promowanej przez Zachód zmiany reżimu. Ma być dozbrajana i wsparta dla osiągnięcia celu promowania demokracji w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Al-Kaida jest więc dobra, będąc jednocześnie złą organizacją….

Głosy poparcia dla rewolucji Al-Kaidy i głównych islamistów w Libii, doprowadziły do obawy, że działania wojskowe Zachodu mogą być grą, która wesprze jego ideowych wrogów. Dokumenty Wikileaks, zidentyfikowały ludzi wspierających islamistów będących częścią opozycji wobec reżimu płk Kadafiego, jako mieszkańców szczególnie miast Bengazi i Dernah. Lider Al-Kaidy libijskiego pochodzenia, Abu Yahya al-Libi, wydał oświadczenie popierające powstanie. W tym samym czasie Yusuf Qaradawi z Kataru teolog powiązany z Bractwem Muzułmańskim wydał fatwę na otoczenie płk Kadafiego i zabicie go. Fundamentalną rolę podczas arabskiej rewolucji odegrali liberałowie, nacjonaliści, obywatele mający własne doświadczenia brutalności reżimu oraz islamiści, którzy chcieliby ustanowienia zasad demokratycznych. Dokumenty upublicznione na Wikileaks, początkowo były ujawnione przez "Daily Telegraph" i pochodziły z 2008 roku. Przygotowując grunt dla rebeliantów w wielu kierunkach politycznych, w tym w Afganistanie i Iraku.

Jak podaje telewizja BBC oraz arabskie źródła ArabDailyNews, Waszyngton przyznał się, że większa część z ostatniej transzy rebeliantów, którzy zostali wyszkoleni przez USA i przesłani do Syrii, natychmiast przeszła na stronę Al-Kaidy. Wraz z nimi w ręce islamskich terrorystów, trafiły znaczące ilości amerykańskiego sprzętu bojowego.

Jak podaje BBC, Al-Arabiya oraz Al-Jazeera, w połowie września, grupa przeszkolonych przez USA bojowników wróciła do Syrii. Już kilka dni później,  z ekipy liczącej 75 bojowników, ponad 50 przeszło na stronę oddziału Frontu al-Nusra, zbrojnego ramienia Al-Kaidy w Syrii. Tylko kilka osób przywiezionych przez Amerykanów nie dołączyło się do radykalnych muzułmanów. Waszyngton przyznaje, że wraz z wyszkolonymi przez Amerykanów terrorystami, do Al-Kaidy i tym samym państwa Islamskiego, trafiło 25% całego uzbrojenia jakie USA powierzyło siłom walczącym z legalnym rządem Syrii.

Czy w taki układzie Waszyngton nie panuje nad wojną, którą rozpętał? Sytuacja w Syrii wymyka się z pod kontroli Stanom Zjednoczonym. Rosja od wielu dni przesyła na terytorium tego państwa swoje wojska i sprzęt, szykując się do zbrojnej konfrontacji. Tymczasem Stany Zjednoczone przyznały się, że nie panują nad rebelią, którą rozpętały przeciwko rządowi w Damaszku. Telewizja Al.-Arabiya podaje, że USA wraz z nalotami nad Syrią, zrzuciło ponad 50 ton broni dla bojowników Al.-Kaidy, to samo dzieje się na terytorium Libii.

Ekstremistyczne bojówki od wielu lat są dozbrajane przez Stany Zjednoczone. Skutkuje dziś exodusem ogromnych rzesz ludzi z Bliskiego Wschodu do Europy. Ostatnia fala imigrantów, której dopiero co byliśmy świadkami, jest wynikiem wojny domowej w Syrii, którą rozpętały światowe mocarstwa i ich gier. Jeśli USA nie zrezygnuje z obalania kolejnych rządów na Bliskim Wschodzie, to możemy się spodziewać w Europie następnych, jeszcze większych fal imigrantów.

dr Magdalena El Ghamari

Zakład Bezpieczeństwa Uniwersytetu w Białymstoku 

Reklama
Reklama

Komentarze (36)

  1. Nieprawdziwy

    Spełniły się przewidywania ekspertów i napływ ludności z krajów południa zmienia kraj nie tylko etnicznie, ale też kulturalnie i światopoglądowo. Utworzenie kalifatu Polska jest coraz bardziej prawdopodobne, o czym świadczą ten artykuł i komentarze.

    1. 2A4 z demobilu, A7 to będą A5 z zapasów producenta

    2. Marek

      No dokładnie tam. Wystarczy sprawdzić co najchętniej z szerokiej oferty dostępnych samochodów wybierają klienci.

  2. Afred

    Wiecie co jest zabawne - nawet jakbyście złapali hegemona za rękę, nawet jeżeli by się przyznał że wspiera terrorystów to hegemon wciąż mógłby pokazać uśmiechnięte zęby: "I co nam zrobicie". Dopóki wydatki na armię hegemona >= 10 kolejnych narodów to nic się nie zmieni.

    1. artur

      to nie jest zabawne , Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale amerykanie przy pomocy wyszkolonych przez siebie terrorystów, doprowadzali do obalenia rządów , przyczyniając się do totalnej destabilizacji w wielu rejonach swiata . Wspierając Al kaidę ,doprowadziła do wycofania się ZSRR z Afganistanu,pozwalając tym samym na wzmocnienie Państwa, które opanowane przez Al kaidę, przyczyniło się do rozszerzenia ataków terrorystycznych na kraje zachodnie. Dziwię się, że obywatele USA nie oskarżyli jeszcze Władze swojego ukochanego kraju o bezsensowną śmierc swoich bliskich w USA / world trade center , Afganistanie i Iraku.

  3. Daniel Bcćkowski

    Tekst nośny i interesujący. Osobiście bym jednak trochę więcej namieszał i uciekł od pewnych uproszczeń. Po pierwsze koncepcja Bazy z czasów wojny rosyjsko-afgańskiej od początku była chybiona, chyba że uznamy iż celem USA było zebranie w jednym miejscu fanatyków rozproszonych po całym świecie aby się lepiej poznali i zaczęli wdrażać projekt budowy światowego kalifatu. O taką inteligencję jednak USA i jej służb nie podejrzewam. Jak zwykle było to gaszenie ognia poprzez wypalanie, tylko tym razem zamiast benzyny użyto napalmu. Druga sprawą jest kwestia faktycznego mózgu Al-Ka'idy, czyli az-Zawachiriego. Ibn-Ladin był raczej pionkiem USA podniesionym do rangi wroga nr 1 po zamachach 11 września, bo to on odczytał oświadczenie, a USA rozpaczliwie potrzebowała spersonifikowanego wroga. To doprowadziło do zmarnowania sił i środków na polowanie nie na tego gościa, co trzeba i pozwoliło Bazie operacyjnie przetrwać. Znów głupota administracji USA, a nie celowe działanie. Kiedy sięgamy do ISIL/ISIS/IS/Daesh zapominamy o Zarkawim i jego wkładzie w przebudowę świadomości sunnickich plemion w Iraku. Początkowo wraz z oficerami armii Saddama dawał miejscowym pewną nadzieję, jednak jako zwolennik rozpętania wojny religijnej sunnicko-szyickiej (do której i tak doprowadził) oraz niszczenia lokalnych struktur klanowych został w końcu przez owe klany przy wparciu USA pokonany. USA nie wyciągnęły z tego żadnych wniosków i z uporem maniaka popierały antysunnicki rząd w Bagdadzie, co po ich wycofaniu sie doprowadziło do eskalacji napięcia i w końcu do pojawienia sie na tych terenach bojowników ISIL przybyłych z Syrii. Kolejna głupota albo przejaw genialności administracji amerykańskiej. W międzyczasie w ciemno poparto przewroty zrewoltowanych ludzi pozbawionych perspektyw na sensowne życie, co doprowadziło do władzy w Egipcie Bractwo Muzułmańskie, na szczęście skutecznie zlikwidowane przez armię egipską. USA dało sie tez wciągnąć w rozgrywki Saudów, Katarczyków i ZEA z Iranem, zapoczątkowane zresztą przez Zarkawiego, który dodał paliwa do odwiecznego konfliktu obu odłamów Islamu. USA stojąc niezmienne po stronie jednego z głównych funadatorów i rozsiewców islamizmu, realizując fundamentalistyczne koncepcje protestanckie dotyczące przyszłego Armagedonu (nie tylko IS pod tym względem świruje) oraz działając mniej lub bardziej świadomie na korzyść Izraela doprowadziło do totalnego chaosu w tym regionie świata. Jest to wyjątkowo uproszczone ujęcie, ale inaczej sie tego streścić nie da. Efektem popierania "arabskiej demokracji" było obalenie Kaddafiego oraz zaangażowanie się w konflikt w Syrii. Moim zdaniem USA nie miało do końca pojęcia w co sie pakuje, gdyż w wielu przypadkach reagowało jak dziecko, któremu ktoś rzuci hasło - no co... tchórzysz? Jeśli się mylę, oznacza to, że administracja USA jest lepsze od ludzi Putina, a w to coraz bardziej wątpię. Wielkiemu szeryfowi zabrakło pomysłów, kasy i chęci i obrażony zabrał swoje zabawki, co pozwoliło rozpętany kryzys przekształcić w wielopłaszczyznowe starcie sunnicko-szyickie (vide np. przypadek Bahrajnu). ISIS/Daesh jest dziś kontrsiła części państw sunnickich dla rosnącego w potęgę Iranu. Mamy więc układ - religijne państwo szyickie kontra religijne państwo sunnickie. Im dłużej trwa ten impas tym lepiej: dla części administracji - zakupy broni - dla Izraela, gdyż wszyscy główni oponenci wykrwawiają się oraz dla Rosji - która dzięki Syrii wraca do gry. My zaś ze swej strony mamy coraz bardziej nieobliczalna Turcję, która wciąga NATO w szalenie niebezpieczne gry (zestrzelenie samolotu FR, wkroczenie do Iraku). Koszty tego wszystkiego ponosimy m.in. w postaci mas uchodźców. Pomysł Europy, by wspierając USA bombardować obszary IS, jest zaś z góry skazany na niepowodzenie. Spełnia to bowiem oczekiwania IS, gdyż daje mu do ręki ogromne narzędzie propagandowe, jakim są zdjęcia zmasakrowanych przez europejskich krzyżowców dzieci. Czy USA jest w stanie grać aż na tak wielu fortepianach, czy raczej odpaliło gdzieś boomboxa i uciekło. bo na "imprezę" zjawiło sie zbyt wielu, niekoniecznie lubianych sąsiadów? Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć.

    1. wiem wiecej niz Daniel Bcćkowski

      Nonsens, ale to normalka. Caly wywiad USA, wojsko, analitycy i politycy byli w bledzie tylko Daniel Bcćkowski z tego forum wie jak to bylo. To byl dopiero pierwszy tekst, a bedzie wiecej i w koncu o prawdzie i sie Daniel zacznie budzic z tego kolorowego snu. USA ma plan i ten plan wdraza.."The project for a new middle east" sie to kiedys nazywalo. D

  4. sierżant

    a broń kupują od Putina,,,,,,a tak naprawdę to wietrzenie magazynów,sporadycznie testowanie wynalazków

  5. Darek S.

    Żeby chociaż USA miały z tego jakąś korzyść polityczną, to może te spiskowe teorie były by nagłośnione. Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że USA nie robią tego w interesie swojego narodu. To nie z tego powodu, że władze amerykańskie działają w interesie amerykanów od kilkudziesięciu lat wszystkie amerykańskie ambasady i placówki dyplomatyczne na świecie to istne twierdze. To zwykły fałsz, że amerykanie mają super ważny interes gospodarczy aby mieć zaufanego sojusznika na Bliskim Wschodzie. To zwykły kit. Amerykańską polityką zagraniczną od lat sterują osoby, które boją się jak ognia zboczyć z kursu szkicowanego w Tel Awiwie. To jest prawdziwy powód. To z tego powodu Amerykanie dają się doić od lat przez Izrael na kilka miliardów USD rocznie i nikt nawet temu nie zaprzecza. A broń jądrowa w Izraelu, jak się znalazła ? Nikt nie wie jak ? Jak takie biedne 3 mln państwo jak Izrael o gospodarce rynkowej, stać byłoby na badania nad tą bronią i produkcję nawet kilku głowic jądrowych ? Korea Północna ma system totalitarny. Tam cały kilkudziesięciomilionowy naród doprowadzony został do totalnej nędzy i głodu, zwłaszcza przez program atomowy jego władz. Dlatego nie oszukujmy się. Po przejęciu jakiejkolwiek izraelskiej głowicy nuklearnej bez problemu będzie można ją zidentyfikować jako amerykańską.

  6. zwinny

    Bardzo mnie dziwi obecność takich tekstów jak pani dr El Ghamari na defence24. Luźny ciąg teorii spiskowych, a ogólna narracja całkowicie zbieżna z linią propagandową Kremla. O co chodzi, Redakcjo?

    1. fgnfh

      Chodzi o to, że to racjonalne wytłumaczenie przebiegu wypadków. Nie będziemy udawać, że ten cuchnący miękki przedmiot w papierku z cukierka jest słodki.

    2. oszolom z kremla

      Właśnie masz orwellowskie myślenie. A co w przypadku gdy Moskwa ma rację? Odrzucimy prawdę obiektywną na rzecz "naszej" a właściwie ich prawdy? Demokracji nie ma jest tylko kapitał i ich media... Ja jednak wolę wiedzieć prawdę, bez względu czy mówi ją wschód czy zachód

    3. Lukasz

      mnie też to dziwi. Stawiam tezę, że autorka nie domaga się wierszówek.

  7. Ewa

    Znawców tematu proszę o wyjaśnienie o co tu właściwie chodzi -cytat: "Pod koniec października irańska agencja prasowa, cytując oficera irackiego wywiadu, poinformowała o pojmaniu pułkownika [a może generała?] armii izraelskiej Yusi Oulena [Elona] Shahaka, prawdopodobnie powiązanego z batalionem Golani (jedno z ugrupowań ISIS), działającym na froncie w prowincji Salahuddin. W oświadczeniu dla półoficjalnej agencji prasowej Fars dowódca armii irackiej powiedział: „Ochotnicze siły obronne przetrzymują w niewoli izraelskiego pułkownika”. Dodał, że pułkownik IDF „brał udział w operacjach terrorystycznych grupy ISIL, Takfiri”. Powiedział też, że pułkownik został aresztowany wraz z innymi terrorystami z ISIS lub IS, uzupełniając: „Izraelski pułkownik nazywa się Yusi Elon Shahak i jest pułkownikiem Brygady Golani… z numerem wojskowym i bezpieczeństwa". Za wyjaśnienie z góry dziękuję. Dodam jeszcze że jestem naturalną blondynką.

    1. Respol

      Izrael wspiera sunnickich ekstremistów z Dżabhat an-Nusra oraz IS. Na Wzgórzach Golan siły izraelskie pomogły w 2013 r. w zainstalowaniu popleczników Al-Ka'idy, którzy atakowali błękitne hełmy z misji UNDOF (po atakach i walkach z posterunków wycofało się kilka oddziałów UNDOF i zajęli je dżihadyści). Misja jest rozlokowana tam od czasu wojny Jom Kippur i jest solą w oku Jerozolimy. W kwietniu tr. Izrael zainstalował bojowników Brygady Męczenników Jarmuku, którzy są lojalistami IS na trójstyku Wzgórz Golan, muhafazy Dara i Jordanii. Ponadto prawdopodobnie Izrael miał wpływ na atak ekstremistów z IS na obóz dla palestyńskich uchodźców Jarmuk pod Damaszkiem z kwietnia tr. Dżabhat an-Nusra i Państwo Islamskie wdało się tam w walki z Armią Wyzwolenia Palestyny i Popularnym Froncie Wyzwolenia Palestyny – Generalnym Dowództwie wspieranym przez armię Asada. Ponadto ekstremiści z Dżabhat an-Nusra i IS są instrumentami walki Izraela i Zachodu z szyickimi pacynkami Iranu. Tak więc informacja o udziale pułkownika IDF w szeregach IS na froncie w irackiej prowincji Salah ad-Din, na którym od marca tr. Państwo Islamskie poniosło wiele porażek w wyniku irańskiego zaangażowania, jest wielce prawdopodobna.

    2. trycykl

      Tat aluf, czyli generał brygady. Byłoby dziwne, gdyby generał brygady służył w Brygadzie "Golani" (brygada zmechanizowana Sił Obronnych Izraela), służyłby bowiem pod pułkownikiem. Dziwne są też "źródła", które o tym piszą, wszystkie zresztą powtarzają notkę ostro antyizraelskiej amerykańskiej strony Veterans Today, która z kolei powołuje się na źródła irańskie. Przyjrzałem się m.in. zdjęciom przedstawiającym podobno owego Josiego Szahaka i cóż ja widzę? Toż to nasz stary znajomy gen. Binjamin „Beni” Ganc, do niedawna szef izraelskiego sztabu generalnego :) Nie wygląda to zbyt poważnie. Co nie znaczy, że Izraelowi ta cała rozróba nie jest na rękę i jej nie podsyca.

  8. dezinformacja

    pomyślmy byłe KGB dozbraja terrorystów i szerzy poglądy ze robią to amerykanie - a wszyscy zapominają o ukrainie i dombasie krymie itp

    1. Jac

      Dowaliłeś Chłopie do pieca. Takiej teorii spiskowej to ja już dawno nie słyszałem hehe. Na poważnie. Co się tyczy Ukrainy, babka mojego kolegi uciekała z Wołynia. Jak mi opowiadała jakiego bestialstwa Banderowcy się tam dopuścili to autentycznie prędzej jestem w stanie Rosjanom Katyń wybaczyć niż Ukraińcom rzeź w Wołyniu.

  9. Adaś

    wreszcie zaczyna sie o tym pisać.USA są odpowiedzialne za cały syf na bliskim wschodzie

  10. 24Jk

    Świetny tekst. Puzzle układają się w jedną całość. Brakujący element to tzw. Państwo Islamskie, które jest ewidentnie tworem rosyjskich służb specjalnych. Nawet dziecko wyciągnie takie wnioski na podstawie powyższego tekstu. Wiadomo już kto jest polisą na życie dla Assada i robi bajzel w Libii po obaleniu Kadaffiego. Nie doceniałem Kremla.

    1. agnimyo

      Fakt to kolejny świetny tekst pani Magdaleny.Co to genezy PI to PI powstało w więzieniach irackich po wojnie irackiej i zlikwidowaniu Saddama Husajna.To wtedy powstały pierwsze komórki Daesh tworzone z sunnitów i byłych członów partii Baas.Twierdzenie że to twór Kremla no ręce opadają.I z tego co pamiętam to Libia stała się "czarną dziurą na mapie świata"dzięki nalotom NATO.

    2. asad

      Hahahaha Próbujecie... P.s. Jak się nazywa Polskie Olgino? Polski instytut spraw międzynarodowych? Ośrodek studiów wschodnich? Kto jest fundatorem tych jednostek?

    3. Davien

      Akurat PI jest tworem irackich sunnitów i Assada, który powypuszczał z więzień wszystkich najbardziej radykalnych dzihadystów.

  11. od dawna czytam

    czytam to co inni wyśmiewali jako teorie spiskowe, teorie te mówią, że pewne grupy (nwo, klub bilderberga lub jak ktoś chce nazywać masoni, nie ważna nazwa, może chodzić o bogaczy z usa, nie ważne nazwy) chcą zmiany w europie, zmiany systemu, ale nie da się jej przeprowadzić w warunkach pokoju, po to potrzebują wojny domowej , a więc sprowadzenia tu tych którzy tą wojnę wywołają, po takiej wojnie można zabrać wolność w imię bezpiecznych ulic, wyginą słabi - zresetuje sie dług wydatków socjalnych i sztucznie wykreowanego nieistniejącego pieniądza, zmniejszy sie ludność tu, przy okazji żydzi uzasadnią ewentualne ataki na państwa arabskie bronią jądrową bo tutaj muslimy zrobią kolejny holocaust, więc się upiecze pare pieczeni na jednym ogniu, finałem będzie zmiana europy na stany zjednoczone europy bez państw, bez narodów, bez suwerenności, za to nadzorowane i z elitą za oceanem

    1. oszolom

      Cóż za obrzydliwa mowa nienawiści!!!! ;) Joke ofc. Co więc dalej? Będziemy dawać się jak barany zarzynać to lewicy lub prawicy po tych samych jednych krwawych pieniądzach? Czas na Demokrację 2.0 a nawet 3.0 bo na forum światowym - i proszę nie mylić tego z NWO. Ludzkość jako obywatele musimy zacząć współpracować, a nie być kierowani jak marionetki.

  12. gh

    To bardzo mocne tezy zupełnie nie poparte żadnymi badaniami, materiałami źródłowymi... Oczywiście można w ten sposób spekulować i w dowolny sposób zestawiać ze sobą rożne strzępy informacji pochodzące z publikacji prasowych, czy TV, ale podpisywanie tego tytułem naukowym i podpieranie się uniwersytetem, nawet w Białymstoku, może budzić tylko politowanie. To nawet nie jest referat na poziomie II roku :-) Świat jest trochę bardziej skomplikowany i USA, czy Zachód, stosowany przez autorkę zamiennie, nie jest jedynym czynnikiem mającym wpływ na dynamikę sytuacji. Taki opis jest cokolwiek infantylny.

    1. asad

      infantylne byłoby stwierdzenie "wszystkiemu winne ruskie". Tu mamy sprawnie napisaną, odważną, analityczną pracę. Szacunek dla autorki

    2. anstan

      Infantylne to jest operowanie ogólnikami w Twoim komentarzu. Świetny artykuł widać że autorka analizuje to o czym pisze, w przeciwieństwie do naszych pseudo mediów które tylko kopiują wiadomości z CNN.

    3. kim1

      Jak chcesz zdobyć i zbadać te źródła? Przecież to wszystko jest tajne. Tezy są poprawne z tym, że o tym przekonamy się dopiero za lat 5 lub 10.

  13. oszołom

    No proszę. Kolejna teoria spiskowa okazuje się faktem. Jeden rozdział nie został jeszcze napisany: co tam tak naprawdę robi Izrael, gdzie ma sojuszników i z kim walczy. Pani doktor, proszę dokończyć artykuł :)

  14. Jac

    USA i Rosja to w zasadzie dwa mocarstwa zabiegające o jak największe wpływy na świecie i nie cofające się przed niczym by je zdobyć. Różnica jest tylko taka, że w Polsce za komuny demonizowano amerykański imperializm, a teraz po "zmianie strony" demonizuje się imperialne zapędy Rosji. Media to potężna broń propagandowa.

    1. autor

      pomyśl kto zabiega o wpływy a kto je ma

  15. maniuś

    To że coraz częściej pojawiają się artykuły na POLSKICH forach tej treści - to już jest sukces . Już od kilku miesięcy pisze i z uporem powtarzam : że za bajzel wywołany na BLISKIM WSCHODZIE - odpowiedzialni są : AMERYKA , NATO ( nie wszystkie kraje ) ARABIA , TURCJA ,FRANCJA, WIELKA BRYTANIA . To te kraje doprowadzając do obalania prawowitych i zgodnie wybranych przywódców w tych krajach . Obojętnie jacy by nie byli przywódcami ? W obecnej chwili ROSJA obnaża powiązania nie których krajów - głośno mówiąc co i jaki kraj robi - dla podpierania terroryzmu na ŚWIECIE - bo nie tylko ten region jest pod naciskiem ? Zwróćcie uwagę, że „arabskiej wiosny” nie było w Arabii Saudyjskiej, Jordanii czy Somalii. Tak zwane „rewolucje” miały miejsce w krajach bliskich Rosji”- które sprzeciwiały się w rozliczeniach za ropę w dolarach . AMERYKAŃSKA gospodarka jest sztucznie pod trzymywana ( dolar bez pokrycia ) zadłużenie tego państwa na całym ŚWIECIE - to już 16 bilionów dolarów . Gdy BRIKS - z rzuci ten papier zwany walutą - dolar . W tedy okaże się jak mocna jest gospodarka AMERYKAŃSKA ? Tylko na taka decyzje jeszcze trzeba zaczekać - musi przyjść moment krytyczny , by super mocarstwa doszły do wniosku iż dolar jako waluta międzynarodowa jest już nie potrzebna ? Oczywiście można nie wierzyć tym którzy piszą nie obawiając się krytyki że to pro ROSYJSKIE - ale jak do tej pory sprawdza się z tygodnia na tydzień co wcześniej sygnalizowałem na DEFENCE 24 pod różnymi artykułami że to TURCJA przerzuciła uchodźców do EUROPY i handluje kradzionym paliwem ? Czy można mieć lepszy obraz te obłudy państw zachodnich na zaistniałą sytuację ? To samo tyczy się UKRAINY - ale to odrębny ale podobny temat .

    1. również twoja ukochana rossija!

      Kolego, aby być obiektywnym, należ rozdzielać po równo obu stronom! Żadna z nich nie jest bez winy. Zawsze o tym pamiętaj!

    2. Groov

      Jak dolar zostanie przez BRIKS odrzucony, to będzie to tożsame z wypowiedzeniem wojny światowej.

    3. ABC

      Dokładnie tak. Dodałbym tylko że zarówno Polska jak i Europa ma w tym kontekście bardzo trudną pozycję dyplomatyczną - nie bardzo jest kogo poprzeć.

  16. drzwiDOlasu

    Ale mocny tekst brawo dla pani dr. Czyli za exodusem ludności z płn. Afryki stoi . . .USA

    1. Global Awareness

      USA wraz ze swoimi europejskimi poplecznikami.

  17. bellator

    Cos w tym jest. "Jednak dr. Jana Burego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego nie tylko nie dziwi ekspansja dżihadystów PI w Libii, ale też to, że Zachód na własne życzenie stworzył potwora - kalifat. - To wynik wspierania, a przynajmniej przyzwalania przez Zachód na działanie przeróżnych grup ekstremistycznych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, którymi manipulowano do swoich doraźnych celów politycznych - mówi wykładowca uniwersytecki. Jak dodaje, po Arabskiej Wiośnie 2011 roku odwrócono się od krajów regionu, które pogrążały się w chaosie. Skorzystało na nim Państwo Islamskie. - Libii już praktycznie nie ma, uległa dezintegracji. Są trzy Libie, bo Cyrenajka i Trypolitania to właściwie odrębne twory polityczne, między nimi pojawia się Państwo Islamskie, ale także Fazzan, który ciąży ku fanatykom muzułmańskim. (…) Następstwa wszystkich wojen i przynoszenia demokracji pod znakiem karabinu zakończyły się fiaskiem i skutki tego odczuwamy dzisiaj w Europie - mówi dr Bury."

  18. Edmund

    Brawo dla defence24.pl za odważy tekst (który raczej nie ukazał by się w mediach głównego nurtu) i za wolność słowa, czyli prawa do publikowania opinii, niekoniecznie zgodnych z opiniami "oficjalnymi".

  19. Mirosław

    Mam wrażenie że autor zapomniał o nadzwyczaj ważnym graczu w tym rejonie. Chyba że państwo Izrael przestało istnieć.

  20. dalzing

    A ja myślę, że chodzi o zmniejszenie zagrożenia wywieranego przez te państwa i przesunięcie go do europy. decyzje usa nie są ich - to nie leży w ich interesie.

    1. malkontent

      Rozbicie europy jest na rękę każdemu większemu państwu świata. USA szczególnie bo oni żyją tylko dzięki temu że dolar jest walutą światową a oni mają drukarnię. Sukces zjednoczonej europy i jej waluty to koniec USA bez wojny. Zrobią wszystko żeby nas osłabić.

  21. mdr

    Orwell w "1984" przewidywał także utrzymywanie przez mocarstwa obszaru/pasa permanentnej wojny. Zbieżnego z aktualnym.

  22. Ares

    Pani Magdaleno o arabskim nazwisku El Ghamari...Może dość płodzenia tych teorii spiskowych nie popartych żadnymi dowodami. Pani wywody są na takim samym poziomie jak ten filmik przedstawiający rzekomy konwój ISIS pod eskorta śmigłowca Apache. Tylko wyznawcy spisku i gloryfikatorzy filmiku jako dowodu współdziałania USA z ISIS nie zauważyli jednej istotnej rzeczy - na Toyotach brak znaków rozpoznawczych ISIS w postaci czarnej flagi w które ozdobione są samochody bojowników państwa islamskiego. Nic dziwnego bo konwój eskortowany przez amerykański śmigłowiec należy do Kurdów.

  23. racjus

    Teoria chyba nieco naciągana. Fakt, że większość ze szkolonych przez USA bojowników przeszło na stronę Al-Kaidy (z tego projektu USA się już wycofały). Faktem jest również, że to USA stworzyły i wspierały Al-Kaide. Zgadzam się również z tym, iż Turcja wspiera Daesh. Jednak teza, iż USA celowo i z premedytacją aktualnie wspierają Al-Kaide jest nieco naciągana. Nie neguje tu oczywiście prawa Pani Doktor do stawiania hipotez ale moim zdaniem przynajmniej w obecnej chwili brak jest wystarczających dowodów aby potwierdzić taką tezę. Można wysnuć inną tezę mianowicie USA wspierają Al-Kaide i Daesh pośrednio. Mianowicie wspierają Turcje i Arabie Saudyjską militarnie, finansowo i politycznie (także kupowanie ropy od Arabii Saudyjskiej wspiera ten reżim). Z kolei Arabia Saudyjska i Turcja wspierają organizacje terrorystyczne. Powyższe fakty a także inne działania USA potwierdzają tezę, że USA są zagubione i nie mają sensownej polityki w stosunku do Bliskiego Wschodu. Jednak na tej podstawie nie można jeszcze budować tezy o działaniu w jakimś utajonym celu (chyba, że pojawią się nowe dowody).

    1. Nie Dr

      Stworzenie i wspieranie przez USA Al-Kaidy jest takim samym "faktem" jak ten, że obecnie ją wspiera w Syrii. Pośrednio się pewnie przyczynili do jej powstanie poprzez finansowanie Mudżahedinów, ale trzeba pamiętać, że ruch ten to była koalicja przeciw Sowietom, zrzeszająca bojowników o wszelkich poglądach. Co zresztą się jasno się okazało gdy brakło wspólnego wroga. Czy Al-Kaida powstałaby gdyby USA nie wspierało Mudżahedinów? Prawdopodobnie tak bo USA nie było jedynym krajem, który wysyłał pieniądze. Należy także pamiętać, że kasa trafiała do pakistańskiego ISI i to oni dzielili i przekazywali ją poszczególnym grupom. Więc opowieści o tym, że USA stworzyło, szkoliło i wspierało Al-Kaidę to co najwyżej półprawdy i uproszczenia a nie fakty.

  24. Kołacz

    Interesujący artykuł, choć z braku bezpośrednich dowodów opierający się na poszlakach. A, że niczego nie można wykluczać przykładem jest afera Iran-Contras

    1. Ciekawski

      Zdjęcia satelitarne setek ciężarówek z ropą z Syrii i Iraku ciągnące do Turcji to poszlaki ? Zdjęcia tankowców tureckich na libijskim wybrzeżu to poszlaki ? 800 nierejestrowanych karabinów w transporcie z Turcji do Włoch to poszlaki ?

  25. ciekawy

    Niedawno przeczytałem, że od wielu lat Obama nosi na palcu pierścień z wygrawerowanym tekstem. Jest to początkowy fragment wyznania wiary w Islamie. Nie wiem czy jest to stuprocentowo wiarygodna informacja. Może ktoś ma więcej informacji na ten temat.

    1. Boruta

      Nie, tam pisze: "Jeden, by wszystkimi rządzić, jeden, by wszystkie odnaleźć, jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać."