Reklama

Siły zbrojne

Przetarg na granatniki przeciwpancerne w przyszłym roku. Broń dla Obrony Terytorialnej?

Obecnie podstawowe uzbrojenie przeciwpancerne Wojska Polskiego na szczeblu drużyny piechoty stanowią przestarzałe granatniki RPG-7. Fot. D. Kudlewski/10BKPanc
Obecnie podstawowe uzbrojenie przeciwpancerne Wojska Polskiego na szczeblu drużyny piechoty stanowią przestarzałe granatniki RPG-7. Fot. D. Kudlewski/10BKPanc

Inspektorat Uzbrojenia poinformował Defence24.pl, że „uruchomienie i przeprowadzenie” postępowania w celu pozyskania jednorazowych granatników przeciwpancernych planowane jest w przyszłym roku. Jego realizacja pozwoliłaby na znaczne wzmocnienie zdolności obrony przeciwpancernej Wojska Polskiego. Lekka broń przeciwpancerna będzie prawdopodobnie stanowić szczególnie istotny element wyposażenia formowanych pododdziałów Obrony Terytorialnej.

Inspektorat Uzbrojenia planuje w przyszłym roku rozpoczęcie i przeprowadzenie postępowania dotyczącego zakupu jednorazowych granatników przeciwpancernych. Jak poinformowała Defence24.pl ppłk Małgorzata Ossolińska z IU: „Uruchomienie i przeprowadzenie postępowania mającego na celu zawarcie umowy dotyczącej pozyskania jednorazowych granatników przeciwpancernych dla SZ RP, planowane jest w roku 2016”.

Zakup granatników przeciwpancernych pozwoli na zamknięcie ważnej „luki” w obronie przeciwpancernej Wojska Polskiego, która obecnie na szczeblu drużyny piechoty zapewniana jest przede wszystkim przez przestarzałe, wielorazowe granatniki RPG-7 konstrukcji sowieckiej. Jednorazowe granatniki RPG-76 Komar, używane bojowo w czasie misji w Iraku, wycofano z eksploatacji.

Po rozwiązaniu Układu Warszawskiego Wojsko Polskie pozyskało niewielkie ilości nowszych lekkich systemów przeciwpancernych, jak np. Carl Gustaf czy AT-4, ale trafiły one np. Wojsk Specjalnych, nie poprawiając w znaczący sposób uzbrojenia większości pododdziałów ogólnowojskowych. Dlatego też zakup lekkiej broni przeciwpancernej jest szczególnie istotny dla Sił Zbrojnych RP.

Zgodnie z informacją przekazaną przez ppłk Ossolińską, w trakcie fazy analityczno-koncepcyjnej IU oceniał rozwiązania proponowane przez pięciu producentów:

a)   Zakłady Metalowe DEZAMET S.A. wspólnie z Nammo Raufoss AS,

b)   Saab Technologies Poland Sp. z o.o.,

c)   Instalaza S.A.,

d)   Cenrex sp. z o.o. (przedstawiciel bułgarskiej firmy Armar Corp. GTC)

e)    PHU IMS-GRIFFIN Sp. z o.o. (przedstawiciel niemieckiej firmy Dynamit Nobel Defence GmbH).

W wymaganiach do dialogu technicznego założono m.in., że zakupiony granatnik powinien się charakteryzować małą masą i możliwością przenoszenia przez pojedynczego żołnierza, zdolnością do zwalczania transporterów opancerzonych i BWP oraz współczesnych czołgów w strefach o zmniejszonej grubości pancerza lub czołgów starszej generacji nie dysponujących dodatkowym opancerzeniem (np. przeciwkumulacyjnym) lub urządzeniami aktywnej obrony. Ponadto powinien być zdolny do prowadzenia ognia w dzień i w warunkach ograniczonej widoczności, również z pomieszczeń zamkniętych o małych kubaturach (np. piwnice).

W oświadczeniu przesłanym Defence24.pl ppłk Ossolińska zaznaczyła jednocześnie, że Inspektorat Uzbrojenia bierze pod uwagę możliwość pozyskania granatnika z głowicą kumulacyjną-tandemową, o ile spełnione zostaną wymogi dotyczące przebijalności pancerza. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na skuteczne zwalczanie celów osłoniętych pancerzem reaktywnym. Jednocześnie IU otrzymał w trakcie fazy analityczno-koncepcyjnej informacje dotyczące systemów przeciwpancernych z głowicami tandemowymi, choć - jak zaznacza ppłk Ossolińska - nie stanowią one oferty handlowej.

Zdolność do zwalczania osłon reaktywnych jest o tyle istotna, że pancerzem tej klasy są osłaniane również słabiej chronione punkty współczesnych czołgów (np. burty). O ile bowiem uzyskanie przez lekki, jednorazowy granatnik przebijalności wystarczającej do penetracji zasadniczego pancerza nowoczesnych czołgów w najsilniej chronionych miejscach (np. przód wieży) może się okazać problematyczne, o tyle powinny one być zdolne do zwalczania gorzej chronionych miejsc, nawet jeżeli są osłonięte pancerzem reaktywnym.

Ponadto, w osłony „przeciwkumulacyjne” mogą być wyposażone również transportery opancerzone, jak miało to miejsce z ukraińskimi BTR-4, polskimi Rosomakami czy amerykańskimi Strykerami. W polskich warunkach zdolność do zwalczania dobrze opancerzonych pojazdów przeciwnika ma zdecydowanie większe znaczenie, niż w przypadku sił zbrojnych przykładających większą wagę do prowadzenia działań ekspedycyjnych.

W trakcie działań takich jak w Iraku i Afganistanie żołnierze używali bowiem granatników ppanc. głównie do zwalczania umocnień czy lekkich pojazdów, ale w wypadku prowadzenia operacji obronnej wozy opancerzone byłyby jednym z najważniejszych celów dla tego rodzaju broni. Przy przeprowadzeniu procesu pozyskania jednorazowego granatnika przeciwpancernego powinna zostać wzięta pod uwagę, w możliwym do uzyskania relatywnie dużym zakresie, zdolność do zwalczania współczesnych czołgów i innych pojazdów opancerzonych, również dysponujących osłonami reaktywnymi, uzyskiwana za pomocą głowic tandemowych bądź innych specjalnych środków, o ile będą zapewniały porównywalną skuteczność. Omawiane postępowanie było planowane już wcześniej, ale biorąc pod uwagę deklarowane dążenie do znacznego wzmocnienia sił obrony terytorialnej przez obecny rząd, jego zakres może ulec znacznemu rozszerzeniu.

Czytaj więcej: Zniesienie granicy długości służby dla szeregowych, trzy brygady OT i reforma dowodzenia. Priorytety MON

Inspektorat Uzbrojenia nie planuje natomiast obecnie pozyskania granatników przeciwpancernych wielorazowego użytku. Biorąc jednak pod uwagę konieczność uzyskania odpowiedniego nasycenia pododdziałów Wojska Polskiego (w tym obrony terytorialnej) bronią przeciwpancerną, pozyskanie systemu tej klasy również powinno zostać wzięte pod uwagę – nie zamiast, ale obok jednorazowych granatników przeciwpancernych. Biorąc pod uwagę potencjalną skalę zamówienia, powinno się również wziąć pod uwagę wymóg docelowego zapewnienia pełnej zdolności produkcji i modernizacji sprzętu na terenie Polski, i to niezależnie od wybranego systemu przeciwpancernego. 

Systemy wielorazowego użytku są cięższe, ale charakteryzują się niższym kosztem oddania pojedynczego „strzału”, co ma szczególne znaczenie przy dążeniu do ich wprowadzenia na masową skalę, również do sił rezerwowych. Mogą dysponować również np. wyższą zdolnością penetracji pancerzy. Dają również możliwość wykorzystania przez jeden granatnik wielu typów głowic, czy wprowadzania do istniejących systemów nowych rodzajów amunicji. Dlatego docelowo Wojsko Polskie, w tym siły obrony terytorialnej, powinny dysponować zarówno jednorazowymi, jak i wielorazowymi systemami przeciwpancernymi.

 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (56)

  1. Lotnik

    Ciągle ten sam ton IU " pozyskać czyli kupić". A co robią PGZ i nasze Instytuty, co produkują i co badają po agresji Rosji na Ukrainę. Rzeczywiście nasze granatniki RPG-76 Komar produkowane przez Niewiadów były bardzo dobre na tamte czasy, ale mają bardzo małą przebijalność pancerza, tylko 260 mm. Pytam, czym zajmuje się nasz przemysł i Instytuty, że nie mogą wyprodukować prostej broni przeciwpancernej i prostego drona (prywatne firmy np WB Electronics-potrafią ). JAK DŁUGO JESZCZE BĘDZIE TRWAŁ TEN MARAZM I PICERSTWO!!!!!!!!!!!!

    1. Extern

      Od 30 lat Wojsko Polskie nie zamówiło żadnego nowego sprzętu tej klasy. Przecież firmy czy instytuty nie będą inwestowały własnych środków w badania mając 100% pewności że cały ich wysiłek zostanie spuszczony w kiblu przez urzędników.

    2. olo

      Jakiś czas temu czytałem artykuł na temat nowych pocisków do RPG. MON po raz 4 zapłacił za opracowanie pocisków. Pociski są opracowane podobno bardzo dobra przebijalność pocisku, tanie, łatwość produkcji i do tego polski producent. Tylko jest jeden problem brak decyzji. Prawdopodobnie ktoś lobbuje za granatnikami CG.

  2. rmarcin555

    Inwestowania w OT jest stratą czasu i pieniędzy. Wartość bojowa tych jednostek będzie żadna. Przy naszym ukształtowaniu terenu nie ma możliwości zorganizowania jakiegoś zaplecza. To nie czasy drugiej wojny światowej. Są radary, drony termowizja. Jak sobie wyobrażacie przemieszczanie się jednostek OT w terenie kontrolowanym przez wroga? Ale to takie bardzo polskie: robić coś bez sensu ale z ogromnym patosem. Kolejne urojenie to wiara w to, że wszyscy staną do walki. To jest mitologia. Ludzie przede wszystkim chcą przetrwać i zapewnić to przetrwanie rodzinom. Do wojny przede wszystkim należy nie dopuścić, a od tego jest silna armia i rozumna polityka zagraniczna. Armii jeszcze długo nie będziemy mieli, a po ostatnich wyborach szanse na rozumną politykę są żadne. Nasze szczęście, że żaden wielki konflikt nam nie grozi.

    1. efe

      Chyba się z choinki urwałeś. OT ma być dla ochotników, a wartości przeszkolonych ochotników tak bardzo bym nie zaniżał. Pokazały to działania na Ukrainie, gdzie słabo wyposażeni ochotnicy radzili sobie nie raz lepiej niż zawodowa armia. Właśnie z powodu o którym wspomniałeś. Żołnierz zawodowy często jest żołnierzem, tylko dla pieniędzy, a ochotnik z założenia kieruje się czynnikiem wyższym niż pieniądze. Nie dopuszczanie do wojny - to już przerabialiśmy przed II wojną. Tak się anglicy i francuzi starali uniknąć wojny, ze dostali hekatombę - a mogli skończyć w zalążku. Żadne konflikt nam nie grozi? Ja bym polemizował. Może nie będzie to konflikt pełnoskalowy - ale wojna hybrydowa jest całkiem możliwa w ciągu kilku lat. Ba, bardziej spodziewam się jej ze strony zachodu niż wschodu. Ze strony przyszłych "kalifatów niemieckich i francuskich". Tam wojna domowa jest nieunikniona i na bank przeniesie się na nasze terytoria.

  3. Afgan

    RPG-7 jest jeszcze dobrą, prostą i niezawodną bronią. Jeśli by go wyposażyć w nowy celownik z kanałem noktowizyjnym i opracować nowe pociski, m.in. z tandemowymi głowicami kumulacyjnymi do niszczenia celów opancerzonych oraz termobaryczne i odłamkowe do niszczenia piechoty to nadal będzie groźna broń i wyjdzie znacznie taniej. Ponadto RPG-7 jest WIELORAZOWEGO użytku. Z wycofaniem Komarów też się pośpieszono bo miały one wiele zalet, takich jak możliwość strzelania z wnętrza pojazdu czy małego pomieszczenia, a słabym punktem był właśnie pocisk, taki sam jak w RPG-7. Modernizacja tej broni była by wielokrotnie tańsza niż pozyskanie nowego systemu za granicą, a skuteczność była by zbliżona do systemów zachodnich.

    1. pio

      Tylko że Komara nie da się zmodernizować...

  4. Viggen

    pio skorygował, doczytajmy jednorazowe granatniki. Czyli ? M72 LAW AT4 ALCOTAN-100 lub C90-CR Armstal [zmodernizowany M72 LAW] MATADOR Nie startuje a uwzględniłbym RAFAEL Shipion. Przeczytajcie post bombardiera.

  5. rcicho

    W normalnym kraju byłoby tak. Armia zgłasza do MON zapotrzebowanie na 10 tys granatników. MON od razu zleca zakup po 10 sztuk kilku nowoczesnych konstrukcji. Po 30 dniach wszystkie granatniki wędrują na polski poligon gdzie są sprawdzane w zwalczaniu konkretnych celów oraz poddane gruntownej ocenie. Wybiera się dwa najlepsze granatniki. 5 dni negocjacji cenowych i mamy wybrny granatnik. Wszystko 2-3 miesiące.

    1. Kilo

      Ale wtedy 10 000 urzędników trzeba by zwolnić, a gdzie obiecane profity dla " przyjaciół królika " i upychanie przyjaciół politycznych w strukturach administracji ?

    2. olo

      Brawo i to miało by sens. Żołnierz nie może zdecydować co jest dobre i co jest potrzebne. TO MUSI BYĆ DECYZJA POLITYCZNA. Bo czym się minister pochwali.

  6. Fantasta?

    Witam Panów, Może jednak iść na całość i w epoce dronów użyć je masowo. Wyposażone w czujniki podczerwieni + magnetyczne, samo naprowadzałyby się na czołgi, siadały w nocy na pancerzach i jak niemieccy komandosi w II wojnie światowej przepalałyby pancerze przenoszonymi ładunkami kumulacyjnymi?!

  7. lod

    Prośba do Panów .Nie mieszajcie Polityki na tym forum.Polska od wojny była zarządzana przez ZSRR .Jak do tej pory niektóre jednostki maja stalowe hełmy.!!!

    1. olo

      Tak była do 1989 moim zdaniem dużo się zmieniło. Ja jestem w służbie od 2004 i widzę te zmiany. Najgorsze że co władza to nowe pomysły i nic nie jest dokończone. Zobaczymy co z krabem, mustangiem, mogę się założyć ze będzie brak decyzji co do dalszego działania. Wprowadzają sprzęt Leopardy i co amunicji nie ma , wozów zabezpieczenia nie ma brak koncepcji modernizacji i przystosowania elementów do WP. I tak jest z wszystkim , kupią 3 egzemplarze i na tym koniec. a my powinniśmy mieć strategie niezależna od rządów bo wypracowaną przez specjalistów wojskowych i tego przez lata powinniśmy się trzymać. Rząd najwyżej sprawdzać rachunki czy wszystko gra i tyle. Brakuje nam koncepcji na 15-20 lat do przodu. U nas sprzątaczka to etat partyjny.

  8. pawl

    Volkssturm z pancerfaustami? To już było. Przeszli.

  9. Zyga

    Tylko Carl Gustaw

    1. bolo

      Używałem RPG prosty i nie do zdarcia , duża ilość w zasobach wojska. Wystarczy nowe rodzaje pocisków- są juz opracowane wystarczy podjąć decyzje, oraz celownik. Ze 4 miesiące temu na tym portalu nie wiadomo dlaczego zaczęto pisać o granatnikach Carl Gustaw i dzięki wam wygrałem litra , bo po tych artykułach założyłem się z kolegą że ktoś zacznie forsować pomysł kupna nowych granatników. Będzie jak zawsze trzy jednostki nowy sprzęt na pokazy a reszta z RPG, Tak samo z "mośkami" wz. 98 na pokazy a reszta z 120 mm wyprodukowane tak koło 1950.

    2. pio

      Carl Gustaf nie jest bronią jednorazową...

    3. Krzysiek

      Popieram. Carl Gustaw.

  10. Dana

    Dla polskiej OT w roku 2016 najlepszą konstrukcją jednorazowego użytku będzie KM Mk 2016. Konstrukcja: - obudowa - pojemnik szklany o pojemności od 1 do 2 litrów, na życzenie klienta możliwe większe pojemności - materiał bojowy - etylina 95/98, - zapalnik - tekstylny* - zasięg - zależny od włożonej siły w przemieszczenie pocisku *w skład wyposażenia wchodzi również zapalniczka bojowa wielorazowego użytku do inicjacji zapalnika. PS. Producent daje gwarancję skuteczności potwierdzoną w wielu konfliktach. Tego trzeba przygotować chyba więcej bo jak znamy naszych decydentów to nic innego OTeciaki nie dostaną...

    1. gosc

      Raczej nie sama etylina. Trzeba sie zapytaj Ukraincow, oni maja bardzo dobre doswiadzcenie po walkach na Majdanie. Doszli, ze nie wystarczy sam material palacy, bo musi byc jeszcze zagestnik. Byla o tym mowa w naszych mediach przy relacjach z Ukrainy. Tylko pewnie na tym portalu nie podadza, bo robi sie w Polsce niespokojnie. Dochodza do wladzy dyktatorzy. Cos jak na Ukrainie.

    2. Teodor

      Wydaje mi się że konstrukcje fosforowe są ograniczone jakimiś traktatami, ale zastosowanie takiej amunicji pozwoli uniknąć skażenia terenu materiałami "pochodnymi uranu" i nie będzie wymagało niesamowitych parametrów dział i pocisków przeciwpancernych. Obawiam się, że benzyna w dzisiejszych czasach to za mało na broń pancerną z uwagi na zastosowanie systemów przeciwpożarowych.

    3. pio

      Bez oleju kuchennego w materiale bojowym to to będzie bezużyteczne...

  11. Mireq

    Sporo tu mądralińskich, a chyba tylko Gottard jako jedyny trzeźwo widzi temat. Wydaje się że powinny być dwa rodzaje granatników, moje typy to - RPG AT-4 (30% stanu) - i nowo opracowany polski granatnik (70% stanu) Granatniki powinny być w wojsku prawie tak powszechne jak broń osobista żołnierza

    1. pio

      Dla OT mamy Komary - nadal ich około 65-70 tysięcy, a na zniszczenie czołgu (z boku lub z tyłu) lub BWP (z każdej strony) całkowicie wystarczy.

  12. Gottard

    Jeśli te granatniki tylko dla tzw. obrony terytorialnej Macierewicza-Gaja to zamówienie będzie niewielkie. Obrona terytorialna to będzie docelowo około 12 tysięcy ludzi ( czyli prawdopodobnie NSR-owi zmienią nazwę na OTK) co przy ichnim sposobie myślenia da zapotrzebowanie na 2-3 tysiące granatników. Tyle to można kupić od ręki z magazynów USA czy Szwecji, albo Czesi wyprodukują w tydzień na zamówienie. Nie ma się czym podniecać koledzy. Gdyby miała powstać prawdziwa obrona terytorialna budowana tak jak ustalił profesorowie: Szeremietiew-Marczak-Jakubczak - 600-700 tys. luda to potrzeba 200 tys granatników np. AT-4 . To miałoby konkretny wymiar a tak to tylko działanie pod publiczkę. OT na 12 tys. NSR-owiczek ( tam są głównie baby) i NSR-owców to kpiny z pogrzebu.

    1. Extern

      Bo NSR miał być tylko rezerwą dla armii na posyłki (ekspedycyjnej). Niestety dla OT (jeśli powstanie) pewno będzie broń wycofywana z jednostek liniowych. Na nic lepszego niż AKMSy i rpg-7 nie mogą te formacje na razie liczyć.

    2. pio

      Dla samej armii zawodowej potrzeba będzie około 20 tysięcy granatników. A zakup 200 tysięcy granatników to ogromny koszt - za AT4 (które są jednymi z najtańszych) zapłacilibyśmy 3 mld $ + koszt licencji

  13. Viggen

    Panowie pytania! DEZAMET S.A. wspólnie z Nammo Raufoss AS proponuje pociski powiedzmy do RPG? Saab Technologies Poland Sp. z o.o. -AT4 lub CG to oczywiste. Instalaza S.A. granatnik ALCOTAN-100? Cenrex sp. z o.o. (przedstawiciel bułgarskiej firmy Armar Corp. GTC) unowoczesnione RPG? PHlU IMS-GRIFFIN Sp. z o.o. (przedstawiciel niemieckiej firmy Dynamit Nobel proponuje Matadora, albo Panzerfaust 3AI ? Chyba nie Armbrusta z racji, że konstrukcja ma swoje lata,

    1. pio

      DEZAMET z Nammo zaproponuje M72 LAW (RPG-7 nie może wziąć udziału w przetargu) Saab - AT4 (Carl Gustaf nie może wziąć udziału w przetargu) Instalaza - ALCOTAN-100 lub C90-CR Cenrex - Armstal [zmodernizowany M72 LAW] PHIU - MATADOR (Panzerfaust 3 nie może wziąć udziału w przetargu)

  14. bombardier

    Dodam dla porządku, bo warto wiedzieć o czym dyskutujemy. Mówimy o środku przeciwpancernym szerokiego użytku, tzn. o takim z którego może, a nawet powinien strzelać każdy żołnierz, niezależnie od płci. Kiedyś, a było to w roku 1998 oglądałem typową drużynę armii norweskiej. Co ciekawe, w jej składzie nie było nikogo na etacie celowniczy środka ppanc. Wszyscy byli uzbrojeni w karabinek M4, a oprócz tego w uzbrojeniu drużyny piechoty (1+8) były: 1X ukm MG3, 1Xppk Eryx, 1X Carl Gustaf, 2X granatnik jednorazowego użytku M72. Kiedy się zapytałem dowódcę drużyny, kto strzela z tej szerokiej gamy środków ppanc, otrzymałem odpowiedź: WSZYSCY.

    1. Viggen

      Dobry przykład wszystko na temat :(

  15. dostęp do broni dla każdego

    Wygląda na to, że OT dostanie przestarzały, wycofywany sprzęt, nie tylko ppanc. Kolejne potwierdzenie, że ta formacja będzie dawcą mięsa armatniego, a obecna wrzawa na jej temat jest tylko propagandą.

  16. ,olor

    profesorowie: Szeremietiew-Marczak-Jakubczak - 600-700 tys. luda.Tak ich mianujesz jak by wszystko wiedzieli.Obrona terytorialna złożona z ochrony ,myśliwych i indiań arapaho.

    1. Gottard

      @olor.profesorowie: Szeremietiew-Marczak-Jakubczak to są ludzie którzy się sprawami obrony terytorialnej zajmują ponad 20 lat, najlepsi specjaliści w tej kwestii w Polsce. Kim jest dr Gaj? Kto to w ogóle jest? Facet od tygodnia zajmuje sie OT i pozjadał wszystkie rozumy?

  17. maniek

    a co powiecie na rakietę grom z tandemową głowicą kumulacyjną?

    1. autor głupiego komentarza

      a co powiesz na Patriot NG AntiTank TrippleWarhead - potrójna głowica kumulacyjna ze zubożonego uranu, system naprowadzania wyposażony w nowatorski system śledzenia plam oleju wyciekającego z pojazdów pancernych (rozbudowana baza danych wszystkich olejów z uwzględnieniem ilości przepracowanych motogodzin i rodzaju usterki powodującej wyciek). A poważnie to Grom jest rakietą przeciwlotniczą, więc do wykorzystania masz EWENTUALNIE silnik, a i to niekoniecznie, więc o czym mowa?

    2. Tomasz Stelmach

      Jest podobny projekt Mesko. Nazywa się "Pirat". Grom z naprowadzaniem na wiązce lasera z podwójną głowicą kumulacyjną, odłamkową lub termo-baryczną. Mieli to rozwijać wspólnie z Ukraińcami, ale sprawa ostatnio przycichła.

  18. FTR

    Jeszcze armia regularna nie jest doposażona - w 25 lat po wyjściu ruskich nie mają nowej broni strzeleckiej, granatniki trącą myszką, połowa żołnierzy biega w stalowych hełmach a oni już o uzbrajaniu OT... Jedno czego w armii nie brakuje to krucyfiksów i kapłanów ordynariatu - tego pełno jest..

  19. betonSGWP

    a czy granatnik ma pływać?

    1. tryufi

      Ma pływać, latać już niekoniecznie ;)

  20. miki

    Pewno wszystkich zaskoczę ale tak naprawde to nam potrzebna.........SILNA GOSPODARKA i decydenci BEZGRANICZNIE ODDANI OJCZYŹNIE! To są dwa podstawowe warunki dobrego przygotowania sił zbrojnych na przyszłe ewentualne zagrożenia. Co z tego że będziemy teraz się przebijać co bardziej potrzebne jak przy słabym wzroście PKB nie będzie kasy na cokolwiek.W momencie kiedy gospodarka zacznie przyspieszać, będzie więcej pieniedzy -można kupić wszystko co niezbędne i to w odpowiedniej do obrony ilości. A ludzie są o tyle ważni że sprzedajni i niekompetentni mogą zaprzepaścić każdą obronę nawet taką ,która dysponuje najbardziej bitnymi jednostkami i najlepszym sprzętem i na odwrót-ludzie oddani bezgranicznie sprawie czyli ojczyźnie wykorzystają każdy instrument aby sie skutecznie bronić.Tacy ludzie zajmujący się wyborem sprzętu i zakupami są szczególnie ważni-ja bym ich nawet przepytywał na wykrywaczu kłamstw. Pytanie nr.1 - banalne-Czy poświęciłbyś życie dla dobra ojczyzny Rzeczpospolitej? Odpowiedź negatywna to wypad! TO SĄ SPRAWY NAJISTOTNIEJSZE-cała reszta czy będzie sprzęt taki czy siaki to rzecz wtórna ,bo jeśli to uporządkujemy to wówczas właściwi ludzie zajmą się solidnie tym wszystkim, po prostu wykonają swoją robotę tak jak należy........Szanujcie swojego przyszłego przeciwnika.On nie czeka na rozwój wydarzeń na polu walki-ON JUŻ TERAZ PRACUJE NAD TYM ABY DOKONYWAĆ ZŁYCH WYBORÓW I PRZECIĄGAĆ JAKIEKOLWIEK W CZASIE-to kosztuje go znacznie mniej niż późniejsza walka z nami.........

  21. Mirosław Znamirowski

    Nie chcę być złośliwy, ale muszę. "Inspektorat Uzbrojenia nie planuje natomiast obecnie pozyskania granatników przeciwpancernych wielorazowego użytku". To dlaczego u licha MON nie kupuje nowoczesnej amunicji do RPG-7 opracowanej przez DEZAMET? Na "chłopski rozum" skoro w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie nowego granatnika ppanc wielorazowego użytku, to trzeba bezwzględnie zwiększyć możliwości obecnie posiadanego sprzętu.

    1. Extern

      Gdzieś czytałem że nasze RPG-7 są mocno już wyeksploatowane, więc o ile to prawda to perspektywicznie rzeczywiście było by to nieopłacalne. Na razie pewno chcą wypstrykać stare zapasy magazynowe, bo i tak wiadomo że kiedyś w końcu muszą kupić nowy granatnik i raczej nie będzie to nic wschodniego.

    2. grenadier

      A czy ty Mirosławie Znamirowski strzelałeś kiedykolwiek z RPG-7?? Ja miałem to wątpliwe szczęście, że w roku 1967 należałem do grupy podchorążych WSOWZmech, która na poligonie letnim po raz pierwszy strzelała z tego granatnika. Jeszcze nie było do niego amunicji ćwiczebnej, więc strzelaliśmy amunicją bojową. Potem podczas mojej zaszczytnej służby wystrzeliłem z tej rury kilkaset granatów i wolałbym, żeby ta broń jak najszybciej została wycofana z naszej armii. Ma tylko jedną zaletę - jest prosta!!! Natomiast celność i skutecznośc to już inna broszka. Pomimo wielu prób przekonywania nie udało mi się wpłynąć na decyzję moich przełożonych, aby wreszcie pozbyć się tego szmelcu. Niestety dla wielu czołgistów (a tacy rządzą w wojsku) jest to broń skuteczna (bo innej nie próbowali). Naprawdę zaś jej wartość jest raczej marna i to jest nader tragiczne. Sami Rosjanie już o niej dawno zapomnieli, a my jak czarni beduini wciąż RPG - 7 i RPG - 7. Osobiście wolę szwedzki Carl Gustaf, albo AT4, ewentualnie produkowane przez niemiecki MBB i Dynamit Nobel AG - Armbrust, albo Panzerfaust 3AI z głowicą tandemową. Próbowałem wszystkie i uważam, że są zdecydowanie lepsze od "ergerury". Ale co postanowią wielcy pod kierownictwem Antoniego - tego nie wie nikt!!

  22. Gottard

    Ale tu niekumatych nawiało, tytułem sprostowania: NLAW to nie żaden RPG, to pocisk samonaprowadzający się cena 80-100.000 USD Carl Gustaf M3 działo bezodrzutowe cena $6,500 + cena naboju ppanc. około $3,000 Panzerfaust 3 ciężki i drogi cena 10.000-12.000 USD + cena naboju 250 USD Jednorazowe: średni RPG AT-4 ( do 500mm RHA) cena 1.500-2.000 USD lekki RPG M72 LAW ( fiński najnowszy osiąga 450mmm RHA) cena 670 € or $876 lekki RPG-75 czeski , 390mm RHA

    1. Kamil

      Zastępując w stosunku 1:1 komary poprzez AT4 (komarów mamy według różnych danych 80-100 tysięcy) zapłacilibyśmy za sam sprzęt do 800mln złotych. Cena nie wydaję mi się wysoka zważywszy na to co taka ilość w rękach przeszkolonych żołnierzy zawodowych i tych z OT może zrobić.

    2. Wosiu

      Cena NLAW z kontraktu fińskiego to ok. 10.000 USD.

    3. Extern

      To może zrobić tak jak Amerykanie (ci z USA) Nie umieli sami zrobić lepszego to kupili od Szwedów licencję na AT-4. I robią u siebie w kraju. Skoro i my potrzebujemy dużych ilości tej broni to i nam się będzie to opłacać.

  23. stalot

    A ile mają zakupić???

    1. gf

      Około 100 sztuk.

  24. Aster

    Teoretycznie jakby dostali wspolczesne typu "fire and forget" to by miało sens. Ale to drogie. A poza miastem i tak potrzeba raczej ciezszych o weikszym zasiegu.

  25. noocooty

    W jakich sytuacjach na polu walki lepiej wykorzystać jednorazowe granatniki przeciwpancerne, a w jakich sytuacjach granatniki wielokrotnego użytku?

    1. RPS

      Wielorazowe- gdy siedzisz na tyłku, masz wóz, konia albo muła, który Ci zapas amunicji przeniesie. Jednorazowe- gdy dokonujesz szybkiego wypadu, ważna jest mobilność a Twój RPG najlepiej by nie musiał być użyty. Poza tym to wielorazowy powinien być podstawowym granatnikiem- jednorazowe dorzuca się by wzmocnić siłę ogniową oddziału.

    2. boomer

      @noocoty Masz do przejscia 25km, co chetniej bedziesz niosl na plecach jednorazowy wazacy np. 5kg czy wielokrotny wazacy ponad 20kg ?

    3. sylwester

      rpg-7 waży tyle samo co jednorazowy , dodatkowo dwóch żołnierzy poza karabinkiem może mieć po 3 pociski i taka drużyna ma dużo większe możliwości

Reklama